4.06.2025

Najważniejsze zwycięstwo Partyzanta od lat!

 Historia piłki nożnej pełna jest opowieści o drużynach w kryzysie, drużynach skazywanych na pożarcie, drużynach, którym nikt nie dawał szans na zwycięstwo. Nawet takich, które same sobie odbierały wszelkie nadzieje. A które w decydującym momencie nagle stawały skutecznie do walki z lepszymi od siebie i tę walkę wygrywały. Choć nic nie wskazywało na to, że taka wygrana może się zadziać.


Partyzant Śródmieście, w jednym z najpoważniejszych kryzysów w swojej historii, opuszczony przez swojego napastnika Artka, ze składem łatanym od tygodni ogłoszeniami na Facebooku, z bliskim zakończenia piłkarskiej kariery ze względu na odnawiającą się kontuzję pleców Kapitanem Cuprinescu, wygrał pierwszy raz w historii organizowany przez siebie urodzinowy turniej.

Odnotujmy skład, który tego dokonał:

Bramka: Bartek Paturej

Obrona: Cuprinescu, Koza, Mario, Edoardo.

Wolne elektrony: Janek, Hubert, Waldi.

Atak: Bogna, Kuba Belina.

Gościnnie dzieciaki: Radek, Szymek, Lew.



Piłkarka Turnieju - Bogna!

Zaczęło się pewnie, spokojnie i dobrze. W meczu z kobiecym składem KS Sztorm zagraliśmy pewne swoje. Koza otworzył wynik po składnej akcji z Jankiem, strzelając swoją 300 bramkę w barwach czarno-czerwonych. Potem dwa razy dobrze odnalazł się pod bramką przeciwniczek Janek, a strzelanie zakończył klasycznym jebnięciem ze swojej legendarnej prawej nogi sam Kapitan. Na koniec dostaliśmy bramkę honorową, strzeloną przez KS Sztorm z karnego. Skończyło się na 4:1.

Drugi mecz graliśmy z przyjaciółmi z CFB Hasenheide z Berlina. Podczas otwarcia turnieju przeciwnicy wręczyli każdemu Partyzantowi piękny szalik w mieszanych barwach obu klubów i z herbami tychże. 

Odwdzięczyliśmy się łagodną grą, dwoma podaniami do przeciwników pod własną bramką i całkowitym odsłonięciem się na kontry. Skończyło się na 0:4 dla Berlina.

W ostatnim meczu grupowym CFB Hasenheide po chwilowych perturbacjach na początku (KS Sztorm grał wzmocniony Bogną) pokonał burzowe dziewczyny i było jasne, że w półfinale zagramy z Big Time - jednym z faworytów turnieju.



I w tym momencie nastąpiła w Partyzancie jakaś magiczna przemiana. Ustawiliśmy się taktycznie, pokornie przyjęliśmy, że rozgrywanie piłki na nierównym boisku z naszymi umiejętnościami i szybkością znacznie młodszych przeciwników może nam przynieść tylko kłopoty, więc ograniczyliśmy kreację do lagi na Bognę i Kubę i stanowczej obrony.

Po dziesięciu minutach było 1:0 dla nas po dalekim wykopie od Bartka Patureja i znakomitym przyjęciu, dryblingu i strzale Bogny. 

Nie udało się utrzymać tego korzystnego wyniku, po dobrej akcji Big Time wyrównują. Ale w ostatnich minutach doskonałą kontrę wykorzystuje po rajdzie prawą stroną i precyzyjnym strzale w długi róg Kuba Belina - dla którego ogromny szacun za przyjazd z Warszawy! Jest 2:1! Finał jest nasz!

W finale przyjaciele z CFB Hasenheide, którzy pokonali w półfinale Allochtonów. Taktykę ustawiamy podobną, ale po berlińczykach trochę widać już trudy turnieju i trudy spędzania w Krakowie w gronie jedenastu chłopów poza kontrolą partnerek trzeciego dnia. Miejsca na akcje ciut więcej niż z Big Time, gra jest mniej szarpana. 

Rozegranie spod bramki, tym razem na krótko do Kozy, który wychwytuje wychodzącą na wolne pole Bognę. Laga idealna, ponad wszystkimi obrońcami, pod nogę napastniczki. Pozostaje - bagatela! - przyjąć, obrócić się, uderzyć. I to się dzieje. Jest 1:0!

Rozpoczyna się rozpaczliwa obrona. Blokady strzałów, obrony Bartka, przecinanie podań. Kontry, ale z błyskawicznymi powrotami. 

Na trzy minuty przed końcem następuje TEN moment. Po dośrodkowaniu Bogny i rykoszecie od obrońcy w polu karnym przeciwnika leci świeca do góry. Do przejęcia ustawiają się Koza i jeden z obrońców. Piłka kozłuje, obrońca jest przed Kozą, wydaje się, że zaraz wybije futbolówkę i będzie po akcji. Ale Koza jest minimalnie szybszy, trochę akrobacją, a trochę siłą zgarnia piłę i pakuje ją sprytnym strzałem po długim rogu do siatki. Wiemy, że tego zwycięstwa już nam nikt nie wyrwie. Że ten turniej jest nasz! 

I być może okaże się, że to zwycięstwo dało nam jeszcze kilka lat wspólnego grania!


18. Jubileuszowy Turniej Partyzanta. 31 maja 2025

Partyzant - KS Sztorm 4:1
Bramki: Koza, Janek 2, Cuprinescu

Partyzant - CFB Hasenheide Berlin 0:4

Półfinał:
Partyzant - Big Time 2:1
Bramki: Bogna, Kuba Belina

Finał:
Partyzant - CFB Hasenheide Berlin 2:0
Bramki: Bogna, Koza


Brak komentarzy: