8.07.2019

Mecz do jednej bramki

PARTYZANT - BANDEROLA 2:16 (2:8)

bramki: Tomek (bram) - 2
skład: Tomek (br), Marcin P., Bogdan, Wojtek trzeciomajowiec, Waldi, Artek, Haitham plus goście - Tomek "hokeista" i Wiesiek (bramkarz)

W przedostatnim meczu tego sezonu PE ulegliśmy wysoko ekipie Banderoli - wydawało by się, że po ostatniej porażce z Anarchokomuną 0:12 gorzej być już nie może a jednak...
Przez braki kadrowe, ściągnęliśmy na mecz dwóch dodatkowych zawodników: ponad 60-cio letniego Wieśka bramkarza (który wybronił wiele groźnych strzałów i mimo wyniku dobrze zaprezentował się na "budzie") oraz Tomka - "hokeistę", który biegał za dwóch i rwał szeregi obrońców rywala. Na stoperze stanęli Marcin i Bogdan, na środku Artek i Haitham a na bokach mieli szaleć Tomek, Waldi i Wojtek.
Od początku rywale siedli na nas tak, że nie mogliśmy wyjść z własnej połowy ; dopiero po strzeleniu nam 3 bramek, mieliśmy trochę luzu:).
Po szybkiej kontrze skrzydłem, Tomek pokonał płaskim strzałem dwukrotnie bramkarza rywali ale to było wszystko z naszej strony. Banderola wcisnęła nam 8 bramek do przerwy i zapowiadała się dwucyfrówka.
Po zmianie stron atakowaliśmy śmielej i były okazje - Waldi z metra nie trafił na pustą bramkę a Artek i Haitham dwa razy się nie zrozumieli pod polem karnym kto ma strzelać i nic nie wyszło z akcji. Za to Banderola strzelała coraz to piękniejsze bramki, wchodząc w pole karne 4 graczami a nasze skrzydła nie mogły nadążyć z powrotem. Skończyło się na pogromie i po takim meczu nasuwa się teraz pytanie: jak tu dalej żyć (grać) ?

Brak komentarzy: