12.11.2017

Remis jak zwycięstwo. Heroiczny bój Partyzantów


PARTYZANT - BANDEROLA 7:7 (2:3)

bramki: Artek -2, Bogna -1, Piotrek B. -2, Szymek -1, Wojtek B. -1

skład: Krzysiek (bram), Dawid, Bogdan, Kuba, Szymek, Arek (nowy), Bogna, Piotrek B., Wojtek B., Artek

Mecz walki i zaangażowania - najlepsze nasze spotkanie w PE od roku no i wyszarpany remis w ostatniej minucie!
Zaczęliśmy spokojnie ale szybko wkradł się błąd w kryciu rywala i tracimy bramkę po 5-ciu minutach gry. Na szczęście odpowiedź przychodzi szybko - Piotrek płaskim, mocnym strzałem z lewej nogi daje nam bramkę ;
piłka od słupka trafia jeszcze bramkarza w głowę i wpada do siatki.
Potem strzela Banderola ale my odpowiadamy piorunująco - Szymek trafia wprost z rzutu rożnego do siatki rywali! Tuż przed przerwą tracimy najpierw Dawida (kontuzja) a potem bramkę i na przerwę schodzimy z nieznaczną porażką 3:2.
Po zmianie stron trafia nam się nadmierne rozluźnienie i rywal podwyższa dwukrotnie. Jest 5:2 dla Banderoli i pomału widmo kolejnej porażki ligowej staje nam przed oczami. W tym momencie staje się coś, co ostatnio rzadko nam się zdarza - wiedzeni dopingiem naszego kapitana, ruszamy na rywali z całym impetem chcąc odwrócić koleje meczu. Sytuacje zaczynają się tworzyć jedna za drugą. Najpierw Artek z lewej nogi uderza obok obrońcy, i bramkarz nawet nie drgnie ; potem Piotrek z lewej strony płasko przy słupku a następnie ponownie Artek idealnie z główki po dokładnej wrzucie w pole karne od Piotrka. Rywal w międzyczasie też strzela ale my więcej i jest wkrótce tylko 6:6 (kolejna bramka Wojtka). Przed końcem meczu Banderola trafia z karnego ale to my robimy decydującą różnicę - strzał Kuby wykańcza wślizgiem Bogna na minutę przed końcem meczu i w ostatniej chwili ratujemy się od przegranej, zdobywając pierwszy punkt w tym sezonie.
Wywalczamy remis, który jest dla nas jak zwycięstwo!


Brak komentarzy: