29.11.2015

Wracamy do wygrywania!


PARTYZANT - RKS  7:3 (4:1)

bramki: Adrian - 1, Artek - 5, Lewis - 1

skład: Krzysiek (bram), Lewis, Dawid, Daniel, Bogusława, Bartek, Adrian, Artek

Po miesięcznej przerwie od grania ligowego w końcu udało się nam zagrać mecz i to w jakim stylu! Tak grającej drużyny fani Partyzanta dawno nie widzieli - konsekwentni w obronie, szybcy i skuteczni w ataku ; każdy z zawodników dziś zagrał na "piątkę" co ewidentnie przełożyło się na wynik meczu.
Rozpoczęliśmy spokojnie ale z pressingiem - zaraz pojawiły się sytuacje podbramkowe. Wynik otworzył Artek po dograniu Dawida, który odważnie wszedł w pole karne między obrońców i dograł do niepilnowanego snajpera partyzantów. Po chwili było 2:0, ponownie Artek po świetnym dograniu w "uliczkę" od Adriana ; płaski strzał z półobrotu tuż przy słupku zaskoczył bramkarza RKS-u. Sytuacje mnożyły się dalej - kilka razy groźnie z rogu wrzucał Bartek a Dawid minimalnie spudłował. Gry rywal atakował to szybko podwajaliśmy krycie - cała linia defensywna plus Bartek dzielnie wybijali rywali z rytmu by potem dograć piłkę do Adriana lub Artka, którzy czyhali na szybką kontrę. W pierwszej połowie rywal oddał dwa groźne strzały i przeprowadził jedną składną akcję , gdzie rozklepał naszą obronę i wcisnął piłkę do siatki. Na szczęście nie straciliśmy morale - Lewis po solowym rajdzie lewą stroną i mocnym strzale z ostrego kąta podwyższył wynik na 3:1 ;  piłką przeleciała pod pachą bramkarza zaskakując nie tylko rywala ale i ..samego strzelca. Tuż przed przerwą szybka kontra Adriana lewą stroną i dogranie do wbiegającego Daniela i Artka dała nam czwartą bramkę - piłka minęła bramkarza rywali oraz wbiegającego Daniela i trafiła wprost pod nogi Artka, który z łatwością wpakował ją do bramki, kompletując meczowego hat-tricka. Mieliśmy jeszcze sytuacje - np. świetne dwójkowe rozegranie piłki miedzy Adrianem i Artkiem - ten ostatni minimalnie uderzył za silnie i piłka przeleciała nad poprzeczką.
Do przerwy schodziliśmy z prowadzeniem 4:1 i byliśmy pewni dziś swej mocy.
Po zmianie stron rywal przycisnął ale mądrze rozgrywaliśmy pikę - tu świetnie spisywała się Bogusława, która to świeżo zasiliła szeregi Partyzanta a już tak dobrze zaprezentowała się w dzisiejszym meczu. Jej rozgrywanie wprowadzało dużo spokoju i mogliśmy się dłużej utrzymać przy piłce.
Mimo że RKS strzelił wkrótce drugą bramkę (nieupilnowany gracz rywala ładnie uderzył z główki pod poprzeczkę) to kontrolowaliśmy mecz i nawet na chwilę nie straciliśmy zapału do gry. Solowy rajd Adriana skrzydłem dał nam piątą bramkę (ładny techniczny lob nad bramkarzem) i spokój do końca meczu.
Ostatnie 10 minut to nasze nieustanne kontry - Artek dwa razy trafia w słupek ale w końcu też dwa razy do siatki ; Daniel, Adrian i Bartek mają swoje okazje ale wynik zatrzymuje się na 7:3 dla nas i wkrótce mecz się kończy.
Był to zdecydowanie nasz najlepszy mecz tej jesieni i liczymy że w kolejnych również zaprezentujemy się wzorowo. 

Brak komentarzy: