PARTYZANT - UNICORN 5:3 (3:1)
bramki: Artek - 5
skład: Krzysiek (bram.), Bartek P. (bram), Kuba, Szymek K., Daniel W., Grzesiek P., Grzesiu G., Artek
W klasyku PE, zwanym również "meczem przyjaźni", Partyzanci udanie zrewanżowali się za porażkę z jesieni, ogrywając pewnie Unicorn 5:3.
Była to zapewne zasługa świetnej gry taktycznej Partyzanta i fenomenalnej skuteczności Artka, który zagrał jeden z najlepszych meczy w tym sezonie. Rywal wystawił dziś najsilniejszy skład a Partyzanci mieli lekkie braki kadrowe stąd taktyka na mecz była prosta: gra z kontry i wzajemna asekuracja w obronie .
I tak Partyzanci zagrali od początku do końca, wyprowadzając co pewien czas skuteczne kontrataki. Zaczął Artek, który niespodziewanie już w 5 minucie, strzałem z prawie zerowego kąta zaskoczył bramkarza i ..kolegów z drużyny. Tuż po chwili było 2:0 - obrońca Unicorna niefortunnie zagrał piłkę do tyłu, wprost pod nogi Artka, kŧóry w sytuacji sam-na-sam z bramkarzem pewnie wpakował piłkę do siatki. Uni zaczęlo przecierać oczy ze zdumienia bo nie tego się spodziewali a tu zaraz było 3:0. Tym razem bramkarz rywali puścił "szmatę" po strzale partyzanckiego supersnajpera. Tuż przed przerwą Unicorn strzelił kontaktową bramkę po rajdzie Dawida, kŧóry był jedynym zagrożeniem dla Partyzanta w tym meczu.
Po przerwie, Unicorn rzuca sie do odrabiania strat ale dostają bolesny cios - rewelacyjne dośrodkowanie Szymka z rzutu rożnego trafia wprost na głowę ...kogo? no Artka:) , który mimo podwójnego krycia Dawida i Konrada, strzela z główki w samo okienko! Jest 4:1 i sensacja wisi w powietrzu. Ledwo rywal nie ochłonął z szoku a tu Krzysiu Gryko wypuszcza piłkę w "uliczkę" i Artek podwyższa na 5:1. No teraz to jest nokaut!
Do końca meczu obraz gry się nie zmienia i mimo iż Unicorn strzela jeszcze 2 bramki to Partyzanci bronią się dzielnie i mają okazję na podwyższenie rezultatu lecz ostatecznie kończy się na 5:3 i 3 punktach, po których Partyzant umacnia się w pierwszej trójce najlepszych drużyn ligi.
Za tydzień arcyważny mecz z 3-go maja o drugie miejsce w tabeli więc walka będzie i emocje też. Zostańcie więc z nami!
Warte odnotowania jest również pojawienie sie naszego Profesora Środka Pola - Bartka Sowińskiego, który w kulturalny sposób dopingował kolegów z drużyny a nawet raczył napoić ich piwkiem po meczu. To jest dopiero braterstwo naszego zasłużonego Partyzanta.
1 komentarz:
Artek niczym wino im starszy tym lepszy:)
Prześlij komentarz