Chaos - Partyzant 6:5 (4:1)
bramki: Alek -2, Artek -1, Daniel W. - 1, Grzesiek Pióro - 1
skład: Krzysiek (bram. ), Jason, Grzesiek, Daniel W., Bartek, Alek, Krzysiek, Artek
Czarna niedziela dla Partyzantów. Nie dość, że przegraliśmy ponownie mecz z Chaosem to jeszcze poważnych kontuzji doznało dwóch zawodników - Bartek i Jason. Początek był obiecujący, pressing na rywalu przyniósł bramkę Daniela, kŧóry świetnie podłączył się do ataku (był zresztą najlepszym zawodnikiem meczu - angażował się w atak i dzielnie bronił) ; wydawało sie że pójdzie gładko ale Chaos mądrze się ustawiał i rozgrywał piłkę a u nas było zbyt dużo strat i samolubnej gry. Na dodatek małe zdyscyplinowanie drużyny spowodowało brak koncentracji i strata 4 bramek w pierwszej połowie. Po przerwie zmasowane ataki przyniosły efekt w postaci 3 bramek i doprowadzenia do remisu, niestety w końcówce meczu, znów wzięły górę osobiste ambicje i brak gry zespołowej (no i brak skuteczności) co zemściło sie na nas w postaci dwóch kontr Chaosu i dwóch bramek. Odpowiedzielismy jedną lacz na więcej nie starczyło czasu.
Po raz kolejny wyszły "stare" błędy no i brak kapitana Cuprinescu i drugiego napastnika - Piotrka "Kozy" był bardzo odczuwalny. Jesteśmy dalej w grze ale walka o awans będzie trudna. No i te fatalne kontuzje....Czarna niedziela dla Partyzanta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz