PARTYZANT - AUGUSTYN 8:4 (2:1)
bramki: Alek -2, Artek - 3, Krzysiek - 3
skład: Bartek P., Grzegorz P., Jason, Mateusz, Michał, Bartek, Artek, Krzysiek G., Alek
Mecz rozpoczął się z opóźnieniem, gdyż był problem z dostępnością boiska. Po pierwszym gwizdku, Partyzant ruszył do ataku, będąc spragnionym gry i zwycięstwa. Tym razem skład zebrał się w nadmiarze a zmiany były mądrze przeprowadzane co w końcowym rozrachunku okazało się kluczowe, gdyż tempo gry było szybkie i mecz obfitował w wiele bramek.
Zaczęli Partyzanci - dokładne podanie w uliczkę od Bartka do Artka i ten pewnie umieszcza piłkę w siatce, strzelając obok interweniującego bramkarza. Odpowiedz rywali była natychmiastowa - szybka kontra i wpada bramka. Robi się trochę nerwowo w szeregach partyzantów ale szybko uspokajają grę. W pierwszej połowie obie drużyny oddają sporo strzałów ale wydaje się ze to Partyzant jest bliżej podwyższenia wyniku. I tak gdzieś w 15 minucie meczu, Krzysiek (który rozegrał świetne spotkanie i był najlepszym graczem meczu) uderza bezpośrednio z rzutu rożnego, zaskakując nie tylko bramkarza gości ale też własnych kolegów z boiska.
Tuż przed przerwą u drużyny rywali dochodzi do kilku groźnych kontuzji i w efekcie ich siła zespołu spada, co Partyzant wykorzystuje z początkiem drugiej połowy - tym razem Alek jest egzekutorem i strzela dwie piękne bramki. Jest wynik 4:1 i wydaje się ze mecz jest pod kontrolą. Niestety, wczesne zejście filaru obrony - Grześka (spieszył się do pracy), powoduje stratę dwóch bramek w ciągu 4 minut. To pokazuje jak ważnym graczem jest nasz nowy obrońca - Grzesiu Pióro. Rywal rzuca się do ataku a Partyzanci próbują wybijać piłkę z własnej połowy . Obrońcy - Jason, Michał i Mateusz dwoją się i troją by powstrzymać rywali i gdy sytuacja jest naprawdę ciężka, swój przebłysk geniuszu pokazuje Krzysiek, strzelając 2 bramki, co ustawia mecz do końca. Partyzant z powrotem przejmuje kontrolę nad grą i jeszcze pod koniec meczu, po świetnym wyrzucie piłki od Bartka-bramkarza do Artka, ten przerzuca ją nad nadbiegającym obrońcą i wychodząc sam na sam z bramkarzem rywala, ładnym lobem przerzuca nad nim piłkę, która.. trafia w poprzeczkę i wraca pod jego nogi. Pewna dobitka i Partyzant podwyższa na 8:3. W końcówce meczu, w ostatnich sekundach Augustyn strzela jeszcze jedna bramkę ale jest to wina rozkojarzenia Partyzantów, którzy odpuścili w ostatniej akcji.
Mecz się kończy a 3 punkty wędrują do czerwono-czarnych koszul , po ładnej grze zespołowej. Tak trzymać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz