PARTYZANT - KS WOLANIA 3:8 (3:3)
bramki: Artek - 3
skład: Bartek P., Jason, Mateusz, Grzegorz B., Romek, Artek, Łukasz (gościnnie)
W ostatnim, rozstrzygającym meczu grupowym Partyzant doznał dotkliwej porażki ze świetnie prezentującą się drużyną pietnastolatków z KS Wolania (jeden zawodnik miał nawet 13 lat i 1,20 wzrostu!). Przeciwnicy, którym wystarczał remis wyszli na mecz bardzo skoncentrowani i szybko zdobyli dwie bramki, stawiając "czerwono-czarne" koszule w bardzo trudnej sytuacji. Młodzi chłopcy grali bardzo mądrze, dobrze ustawiając sie do piłki, krótko kryjąc i bez stratnych podań. U nas był problem z rozegraniem piłki no i sił brakowało na bieganie. Po ok. 10 minutach w końcu Partyzant zaatakował - szybka piłka z autu do mnie zaowocowała strzałem z dobitką w okienko. Zaraz potem, mając piłkę w środku boiska, puściłem rajd środkiem pola, kiwając dwóch obrońców, potem trzeciego i po przełożeniu piłki na lewą nogę, technicznym strzałem pokonałem bramkarza. Mecz zaczął się od nowa.
Niestety minutę poźniej znow przegrywaliśmy - szybko wykonany rzut wolny - precyzyjne uderzenie obok obrońcy i piłka przechodzi miedzy nogami bramkarza. Tym razem nasza odpowiedź też była natychmiastowa- piłka dostaje się pod moje nogi i z 30-tu metrów uderzam w długi róg. Wynik 3:3 i sędzia odgwizduje przerwę.
Po przerwie przez pierwsze pięć minut obie drużyny próbowały dostać się pod bramkę przeciwnika ale obrońcy obydwu drużyn umiejętnie przeszkadzali w konstruowaniu akcji. W końcu młodośc i więcej sił witalnych a także umięjetności piłkarskie wzięły górę nad Partyzanckim doświadczeniem i drużyna młodzików wbija nam 5 bramek. My odpowiezieliśmy poprzeczką i strzalami bądź w bramkarza bądź obok słupka. Po regulaminowych minutach sędzia zakończył mecz jak i ten piękny sen, którym żyłem przez ostatnie dni (awans do rundy pucharowej). Kolejny raz przyszło przełknąć gorzką pigułkę przegranej ale taki jest futbol. Daje radość i niezapomnane chwile ale też kąsi i rani dotkliwą porażką.
Mimo odpadnięcia z turnieju, chciałbym podziękować wszystkim grającym i kibicującym Partyzantom za walkę i zaangażowanie. Ten turniej był ciekawy i myślę że w przyszłym roku spróbujemy ponownie. Szkoda, że jest on rozgrywany w okresie wakacyjnym, gdzie partyzanci się urlopują . Pozdrawiam i bądźmy dobrej myśli. Jeszcze przyjdzie czas Partyzantów!
autor: Artek
1 komentarz:
Mimo wszystko gratuluję, bo jak sobie przypomnę nasz występ na WCL cztery lata temu, to aż dziw mnie bierze, że nam się jeszcze potem chciało grać w ogóle...
Brawa dla Artka z debiut w roli Admina bloga.
Prześlij komentarz