25.06.2011

Berlin - Partyzant wychodzi z grupy śmierci!

Sensacja nie lada! Partyzanci wychodzą z naszpikowanej mocnymi drużynami grupy B i grają dalej. A o wszystkim decyduje jedna bramka! Maria Magdalena - główny faworyt turnieju - bezapelacyjnie wygrywa grupę, zdobywając komplet punktów. Natomiast pozostałe trzy drużyny z grupy zdobywają po trzy punkty. W takiej sytuacji według regulaminu decyduje tzw. "mała tabela" pomiędzy zainteresowanymi, w której to Partyzanci mają najkorzystniejszy bilans.

Runda wstępna:
BISTUMSLIGA POKALWOCHENENDE BERLIN 2011 – Grupa B
Mi.
Drużyna
Me.
Zw.
Re.
Po.
Bramki 
PKT
1.
Maria Magdalena
3
3
0
0
12
7
9
2.
Marzahn 1
3
1
0
2
8
9
3
2.
PARTYZANT
3
1
0
2
7
8
3
2.
St. J. Rudow 2
3
1
0
2
6
9
3

Tak wygląda tabela Grupy B, z której niestety nie wynika, kto oprócz drużyny Maria Magdalena awansuje dalej, tu potrzebna jest mała tabela, gdzie uwzględnoine są tylko wyniki meczów między zainteresowanymi drużynami.

Mi.
Drużyna
Me.
Zw.
Re.
Po.
Bramki 
PKT
1.
PARTYZANT
2
1
0
1
5
4
3
2.
Marzahn 1
2
1
0
1
5
5
3
3.
St. J. Rudow 2
2
1
0
1
3
4
3

Partyzant do turnieju przystąpił w składzie:
Hubert - Bober, Kuba, Wacek - Bartek, Wojtek Artek


PARTYZANT KRAKAU - MARIA MAGDALENA 2:4 (1:2)
bramki: Bartek, Wojtek

Pierwszy mecz turnieju i od razu na dzień dobry główny faworyt rozgrywek, aktualny mistrz Bistumsliga i zdobywca tegorocznego pucharu. Ale nie taki diabeł straszny... co prawda jako pierwsi strzelają nam bramkę, ale trzymamy rękę na pulsie. Gonimy wynik. Nawet mamy przewagę, tylko rywal jest skuteczniejszy, no i ma 9 zmienników... Ale Partyzant mimo porażki pokazał, że może w tym turnieju powalczyć.


PARTYZANT KRAKAU - ST. J. RUDOW II 3:1 (1:1)
bramki: Bartek 2, Artek

Ostre i wyrównane spotkanie, ale to my pokazujemy więcej sportowej złości i w drugiej połowie silna ekipa z Rudow leży na łopatkach. Piękne bramki zespołowe Partyzanta oraz końcowy rezultat wskazują na to, że jesteśmy o krok od awansu!

PARTYZANT KRAKAU - MARZAHN I 2:3 (1:2)
bramki: Artek 2

Mecz pełen nerwów i dramaturgii. Wiemy, że potrzebujemy remisu do spokojnego awansu (bo Maria Magdalena na pewno wygra). No i niestety tracimy pierwsi dwie bramki... Szybko z kryzysu drużynę wyciąga Artek, który strzela kontaktową bramkę na sekundy przed końcem pierwszej połowy. Potem jesteśmy na fali. Artek wyrównuje brakuje nam około 8 minut do szczęścia. Ale też sił zaczyna nam brakować coraz bardziej. Obrona coraz bardziej dziurawa. Rywal atakuje coraz mocniej, no i na trzy minuty przed końcem strzela bramkę... Czekają nas chwile napięcia, czekając na ostateczne zestawienie tabeli grupy B...

Brak komentarzy: