Tytani - Partyzant 6:5
Bramki: Atka, Radison x2, Qhr, Grzesiek, Mięcik - Koza 3, Artek, Grzesiek
Pozbawiony bramkarza i zmienników Partyzant nie dał dziś rady nieźle grającym, ale nieco ospałym Tytanom. Porażka czerwono-czarnych wynikała przede wszystkim z braków w składzie i prostych błędów w obronie, bo Tytani zagrali naprawdę poniżej swoich możliwości i niewiele brakowało, a straciliby punkty w wygranym prawie meczu (prowadzili 3:0 i 6:2, 6:5 było 7 minut przed końcem).
Koza
Trudno się nie zgodzić z tym co napisał Koza. Czy był to dobry mecz w naszym wykonaniu ?. Czy gdyby Partyzant miał stałego bramkarza to padło by tyle bramek dla nas ? Nie wiem, nie ma co gdybać, wynik jest jaki jest i należy się z tego cieszyć. Co do straconych 5 bramek. No cóż tu dużo pisać zdarza się najlepszym ;). A tak na poważnie, to bramki stracone w głupi sposób. Teraz czeka nas mecz z Szarańczą. Jeżeli sytuacja się powtórzy, będziemy mogli mówić o jakiejś ciągłości. Na razie zwykłe 12 przypadków.
Radek (Tytani)
(z bloga PE)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz