Po naszym meczu z Unicornem możemy spokojnie powiedzieć, że w PE mamy szlagier z prawdziwego zdarzenia. Emocji, jakie towarzyszą spotkaniom tych dwóch drużyn nie można na razie porównać z żadnymi innymi meczami PE, choć także kilka innych pojedynków zasługuje na szczególną uwagę.
Mecz może nie był olśniewającym techniką widowiskiem, ale miał to, co wielkie mecze mieć powinny - dramaturgię i niesamowite zwroty akcji. 1-0 dla Partyzanta, 1:2 dla Unicorna, 3:2 dla Partyzanta, wreszcie remis - 3:3. Piękny mecz! Mi obrazki z niego będą jeszcze długo stawać przed oczami.
Ale Panowie, teraz wracajmy do teraźniejszości. Przed nami 4 kolejki - trzech naszych następnych przeciwników to outsiderzy. + lider, czyli ekipa 3 maja. Niech naszym memento na spotkania z Tytanami, Blankososem i Naprzód Tyły będzie nasz ostatni mecz poprzedniej edycji (2:2 z Anarchistami) oraz sytuacja Lecha Poznań w lidze - przegrali Mistrza Polski remisami z drużynami z dołu tabeli. A memento na mecz z Trzeciomajowcami niech będzie ich wynik z Unicornem.
PS.: Dzięki wielkie Bartkowi z Zioma za fantastyczne zdjęcia. Zobaczywszy moją radosną pozę z Krzychem "El Gryko", żona spojrzała na mnie mocno zbita z tropu ;-).
Koza
1 komentarz:
Ważne słowa, Koza. Teraz każdy mecz jest jak finał - nie można zlekceważyć nikogo choć trochę luzu w grze się przyda. Dziękuje drużynie za zaangażowanie i wierze że następnym razem ogramy Unicorna Pzdr!
Artek
Prześlij komentarz