Chaos : Partyzant 0:4 (0:1)
bramki: Artek 2, Koza 2 ( asysty : Bartek, Masa, Kuba )
Partyzant rozpoczął rozgrywki pewnie, kontrolując przebieg całego spotkania. Dobrze zabezpieczał tyły - jeżeli dalej pójdzie tak z "czyszczeniem", to ja się przenoszę do innej drużyny, bo na bramce nie idzie już sobie pograć. Grzesiu raz tylko wybił piłkę z linii bramkowej a u jego boku po profesorsku zagrał dziś Peri. Środek pola był opanowany, a ataki rozbijały się o obronę przeciwnika i pewnie grającego bramkarza rywali. Jednak od czego jest najlepszy strzelec i najlepszy piłkarz poprzedniej ligi w jednej osobie - to właśnie król Artur otworzył wynik, strzelając pierwszą bramę dla czerwonych w tym sezonie. Potem dołożył jeszcze cudeńko strzałem piętą tyłem do bramki. Swoje dopunktował też Koza, drugi nasz snajper.
A rywal solidny - na szczęście przyszło nam się z nimi zmierzyć na początku rozgrywek, a jak wiadomo na początku był chaos... potem się może już to nie powtórzyć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz