27.01.2009

LIST OTWARTY DO DRUŻYNY PARTYZANTA


Witajcie!
Właśnie przeczytałem komentarz Unicorna do ostatniego meczu i jeszcze bardziej dotkneła mnie gorycz ostatniej porażki ; na dodatek komentarz jest trafny bo z groznego partyzanta, ktory gromił wysoko w pierwszych meczach wyszedł ...przestraszony skaut bez żadnej wizji gry. Jakoś tak sie nieszczesliwie sklada ze jest to kolejna porażka (klątwa ?) Partyzanta w arcyważnym meczu - po pikniku Fair Trade, gdzie przegralismy z Unicornem w ostatnich minutach, poprzez Turniej Niepodległośći (pełen porażek) i teraz koniec sezonu ze spadkiem na drugie miejsce. Jako ze nie wierze w klątwy nastaje pytanie czy w tej drużynie jest w ogóle jakaś wola walki? Gdzie te założenia taktyczne, gdzie ustalenia gry ? wszystko prysło po wyjsciu na murawe. Nie chce tu nikogo wskazywac bo każdy ma cos do nadrobienia ale gdy jest wola walki to mozna nadrobic braki ale niestety nie widze w drużynie żadnego zaangażowania i chęci wygrywania i bycia najlepszym. Rozumiem ze kazdy ma swoje życie i nie ma czasu na wspólne treningi ale skoro mamy czerpać przyjemność z gry to można by się zebrac od czasu do czasu i poprawic naszą grę co wyjdzie też lepiej nam wszystkim (lepsze samopoczucie).
Chciałbym aby każdy partyzant, zarówno ten co gra często jak i ci z doskoku wzięli sobie do serca ten tekst i aktywnie właczyli sie do rozwoju własnego i drużyny, tak aby ten rok upłynął pod znakiem samych sukcesów i aby przyszłe pokolenia partyzantów nie musiały się nas wstydzic ze spieprzylismy wszystko w ostatnim momencie. Nie chciałbym opuszczac druzyny wiec licze ze wraz z nowym sezonem i czekajacymi nas rewanżami uda nam sie usprawnic gre i siegnac w koncu po upragniony puchar. Czego Wam i sobie zycze z całego serca
Artur

Krzysztof pisze...

Artur, święte słowa. Sam nie wykorzystałem kilku sytuacji, w których zamiast trafiać do siatki, trafiałem w bramkarza albo w słupek. Wierzę, że ogramy ich w rewanżu, w lepszym stylu niż ten w którym oni wygrali z nami. Osobiście czuję się na siłach, żeby sperforować ich całą siatkę defensywną. I tak się stanie.
Głowa do góry!
Krzysiek

1 komentarz:

Unknown pisze...

Artur, święte słowa. Sam nie wykorzystałem kilku sytuacji, w których zamiast trafiać do siatki, trafiałem w bramkarza albo w słupek. Wierzę, że ogramy ich w rewanżu, w lepszym stylu niż ten w którym oni wygrali z nami. Osobiście czuję się na siłach, żeby sperforować ich całą siatkę defensywną. I tak się stanie.
Głowa do góry!
Krzysiek