14.01.2009

Komentarz do występów w Podgórskiej Ekstraklasie

Najlepszy mecz Partyzanta

Mimo najniższej, jak do tej pory, wygranej Partyzanta, był to chyba najlepszy mecz tej drużyny w Podgórskiej Ekstraklasie. Zaryzykowałbym nawet, że był to najlepszy mecz Partyzanta od wielu miesięcy.

Wysokie wygrane z Browarem (14:2) i z 3 Maja (8:1) były może bardziej efektowne, ale to pewna wygrana nad niezłą drużyną FC Ziom (przed rozpoczęciem PE był to jeden z faworytów rozgrywek) pokazała pełną wartość ekipy Partyzantów.

Mecz z osłabionym i niepoukładanym Browarem był właściwie teatrem jednego aktora, Artka, który strzelając osiem bramek, już w pierwszej kolejce zapewnił sobie tytuł króla strzelców pierwszej rundy PE. Z kolei wynik meczu z 3 Maja kompletnie nie oddaje tego, co działo się na boisku. Do przerwy Partyzant prowadził tylko 1:0, a mógł spokojnie stracić w tej części gry 3, 4 bramki. Szczęście i kilka znakomitych parad Huberta na bramce, uchroniły Partyzantów przed stratą gola, a znakomita kontra wyprowadzona przez Masę i zakończona przez niego celnym strzałem w okienko, dały im nadzieję na osiągnięcie dobrego wyniku. W drugiej połowie dwie dosyć szybko strzelone przez „czerwonych” bramki podcięły skrzydła chłopaków z 3 Maja, którzy przestali wierzyć w zwycięstwo.

Dlaczego mecz z FC Ziomem uważam za najlepszy? Po pierwsze, świetnie zaczęła funkcjonować obrona. W pierwszej połowie powracający do składu po testach w Anglii i Izraelu Kuba, Masa oraz Grzesiek ani razu nie pozwolili zagrozić bramce strzeżonej przez Huberta. Walczyli do upadłego o każdą piłkę, nie kiwali pod bramką, za to celnie i daleko wybijali. W drugiej połowie także pokazali klasę, gdy grającym z przodu trochę siadła kondycja i rywal nieco przycisnął.

Po drugie, znakomite wsparcie zarówno obrony, jak i ataku stanowił Bartek, który z równą energią odbierał piłkę przeciwnikom, jak i rozgrywał. Po trzecie, coraz lepiej układała się gra w ataku. Więcej było celnych podań, więcej z głową rozprowadzanej piłki po skrzydłach, a w razie potrzeby, także do tyłu. Po czwarte, cieszy dyspozycja Artka, który regularnie zdobywa bramki w każdym meczu.

Po trzech kolejkach Partyzant jest liderem rozgrywek, ale teraz przed nami mecz z odwiecznym rywalem – Unicornem. Jeśli tylko poprawimy jeszcze rozegranie, ograniczymy dryblingi i skoncentrujemy się na celnych podaniach, to w najbliższą niedzielę mamy szansę potwierdzić naszą supremację w meczu na szczycie PE.

Koza

Brak komentarzy: