5.06.2016

Kanonada na "Margarynie"

RKS - PARTYZANT  9:14 (2:6)

bramki: Artek - 5, Daniel - 4, Bartek S. - 2, Krzysiek - 2, Bogdan - 1

skład: Bartek (bram), Krzysiek (bram), Bogdan, Tomek, Daniel, Bartek, Artek

No to sobie chłopcy postrzelali!
Do ostatniej chwili mecz wisiał na włosku ze względu na braki kadrowe u obu ekip. Ostatecznie rywal wystawił 4 graczy, my - 7 w tym dwóch bramkarzy!
Na szczęście trzech chłopaków z Augustyna zgodziło się zostać i zagrać z RKS-em, dzięki temu mecz mógł się odbyć planowo.
Zaczęliśmy spokojnie, oszczędzając siły na całe spotkanie. Tempo gry nie było porywające (z wyjątkiem szybkich kontr) stąd na pierwszą bramke kibice musieli czekać do ok. 10 minuty meczu, kiedy to Artek dostał piłkę w rogu pola karnego i silno uderzył ze szpica - piłka od słupka wpada do bramki.
Od tego momentu worek strzelecki się rozwiązął- za chwilę podwyższył Bogdan a potem poszło na przemian - raz my, raz rywale. Do przerwy było 6:2 - z naszej strony dołożyli swe gole Daniel i Bartek.
Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił - odskoczyliśmy na kilka bramek by potem stracić kilka (głownie po błędach przy wyprowadzaniu piłki lub braku powrotu po straconej akcji). Upał również dawał się we znaki stąd z obu stron było sporo straconych piłek. W końcówce spotkania odskoczyliśmy na 4 bramki i było już pewne że tego spotkania nie przegramy. Na uwagę zasługuje piękna bramka Krzyśka - na co dzień naszego bramkarza a dziś grającego w polu - mocno uderzona przez niego piłka z rzutu rożnego trafiła prosto w bramki rywali (bramkarz RKS-u tu się nie popisał) - taki gol zdarza się raz na kilka lat.
Ostatecznie 3 punkty lecą na nasze konto co na pewno wzmocni nasze morale. Do następnego razu, hej!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

To koniecznie potrzeba jeszcze jednego bramkostrzelnego bramkarza albo dwóch to takich kanonad będzie znacznie więcej :)