PARTYZANT - PRAWNICY UJ 8:10
bramki: Koza - 2, Antek - 2, Artek - 3, Mateusz - 1
skład: Kuba, Paweł, Quin, Antek, Wojtek B., Mateusz, Koza, Artek plus Kuba (bramkarz)
Choć lekko spóźniony to dał radę - legendarny skrzydłowy snajper Partyzanta - Piotr "Koza" Kozanecki rozegrał wczoraj swój 200-tny mecz w barwach klubowych, strzelając dwa piękne gole ; reszta naszej ekipy też chciała dorównać poziomowi Piotrka i dawała z siebie wszystko, co zaowocowało pięknymi bramkami w naszym wykonaniu.
Wprawdzie 7 minut przed końcem meczu Partyzanci prowadzili 8:6 ale potem brakło trochę koncentracji, gdzieś boiskowego cwaniactwa a może już wszyscy byli myślami przy pomeczowym kieliszku - rywale wbili 4 bramki i ostatecznie oni wygrali.
Mimo to spotkanie było godne zapamiętania ; szliśmy "łeb w łeb", mecz był wyrównany tak do wyniku 6:6. Potem odskoczyliśmy i wygrana była na wyciągnięcie ręki (a raczej nogi). W końcu wyszło inaczej lecz mimo to i tak czujemy się zwycięzcami gdyż mecz miał również inne, historyczne oblicza:
3 strzelone bramki z rzutów wolnych ; hattrick i 1800 gol w moim wykonaniu plus oficjalne przyjęcia Pawła w szeregi Partyzanta oraz debiut nowego bramkarza - Kuby. A przede wszystkim piękne akcje i gole, jeden lepszy od drugiego, które na długo zapamiętamy.
A po spotkaniu wszedł jeszcze partyzancki kieliszek Soplicy i cały zespół udał się z uśmiechem na bazę. Kolejny partyzancki jubileusz uczczony w sposób godny zapamiętania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz