PARTYZANT - SZARAŃCZA 5:3
bramki: Artek - 1, Łukasz - 1, Lewis - 1, Pióro - 1, Wacek - 1
skład: Krzysiek (bram), Lewis, Pióro, Bogdan, Patryk, Łukasz, Wacek, Artek
W końcu udało się Partyzantom odnieść zwycięstwo w meczu ligowym, na dodatek w pięknym stylu. Skład dopisał a co najważniejsze zawodnicy poczuli wspólną więź na boisku co zaowocowało świetną grą zespołową, dobrą skutecznością i w końcu wygranym meczem.
Początek był nieudany - błąd w kryciu ze skrzydła spowodował bramkę dla rywala. Na szczęście potem już było lepiej aż do końca (z wyjątkiem 10 minut drugiej połowy, gdzie Szarańcza strzeliła 2 bramki). Najpierw partyzanci postraszyli bramkarza rywala - Łukasz sam na sam minimalnie przestrzelił, potem Artek z ostrego kąta chybił o metr a później Lewis minimalnie przestrzelił z główki. W końcu Wacek uderzył celnie pod poprzeczkę i Partyzant wyrównał.
Gra toczyła się dalej ale to Partyzanci złapali wiatr w żagle. Prowadzenie dał Łukasz a potem Pióro ; tuż po chwili było 4:1 - Artek sam na sam z bramkarzem strzelił celnie między jego nogami. Sytuacje wciąż były ale niespodziewanie Szarańcza wbiła nam 2 bramki - dało znać chwilowe zmęczenie. Pod koniec meczu zrobiło się nerwowo - rywal usilnie chciał wyrównać a partyzanci liczyli na kontrę. I taka się pojawiła - szybka piłka do Artka, który wbiegał z prawego skrzydła, zszedł on na prawą stronę, "położył" bramkarza ale miał za ostry kąt na strzał. Osaczony dodatkowo przez wracającego obrońcę, posłał między jego nogami płaską piłkę do wbiegającego stopera partyzanta Lewisa, który idealnie strzelił w długi róg, ustalając wynik meczu na 5-3.
I tak Partyzant przerwał złą passę 5-ciu ostatnich przegranych meczy i awansował 3 oczka w górę tabeli. To się nazywa sukces!
1 komentarz:
Braw0!!
Prześlij komentarz