21.11.2013

Zgrupowanie w Paczkowie


Zgodnie z wieloletnią tradycją, ekipa Partyzanckich Kozaków najechała bazę kapitana Cuprinescu, gdzie przez dwa dni oddawała się bezpretensjonalnemu, radosnemu futbolowi, połączonemu z lokalnymi specjałami kulinarnymi, okraszonymi widokiem Paczkowskiej Ziemi:)
 Tak, jak w poprzednich latach, esencją wyjazdu był sparing z lokalną drużyną - tym razem z klubem B-klasy rozgrywek krajowych - Zniczem Lubnów.

LZS ZNICZ LUBNÓW - PARTYZANT  9:9
bramki: Artek - 3, Kuba - 2, Krzysiek G. - 2, Miki - 2
skład: Krzysiek (bram), Kuba, Marcin D., Miki, Bartek, Artek, Krzysiek G., gościnnie: Jawor

Spotkanie było bardzo emocjonujące i rozgrywane w doskonałej fair-play atmosferze. Wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie - najpierw prowadził Znicz, potem Partyzant a pod koniec meczu znowu Znicz. Ostatecznie, po prawie 2 godzinach gry, wynik ustabilizował się na 9:9.



Podczas spotkania nasi chłopcy przeprowadzili wiele cieszących oko akcji - prym wiódł Artek, który jak w transie tańczył między obrońcami rywala. Świetny mecz zaliczył Miki, strzelając dwie bramki a reszta chłopaków dawała z siebie wszystko. Kilka partyzanckich akcji zostało nagrodzonych brawami przez ekipę rywala, co nie tylko świadczy o szacunku dla naszej drużyny ale również o chęci wkręcenia się na pomeczową imprezę:)

Warte odnotowania jest pojawienie się w zespole Bartka - Profesora, który pomału wraca do formy przed lat (szczególnie widoczne to było przy wieczornym stole:)). I tak należy trzymać - niech się młodzi uczą jak starzy balują! A okazji i towarzystwa tym razem nie brakło bo wraz z kadrą przyjechali kibice, sympatycy klubu i piekne niewiasty, które umiejętnie stopowały wszelakie rozważania okołopiłkarskie tak, aby partyzanci nie popadli w dyskusyjną rutynę.

Wieczorkiem, zgodnie z duchem dawnych lat, gospodarz porządził ostro na stole i zaczęła się druga rozgrywka tego wieczoru - tym razem kulinarno- towarzyska. Zabawie nie było końca (choć sceptycy twierdzą, ze skończono po trzeciej w nocy) i na pewno dopisano kolejną wspaniałą kartę w historii klubu. Nazajutrz cała ekipa wyruszyła do Czeskiego Jawornika skosztować specjałów czeskiej ziemi - w szczególności Budwaisera - po czym wieczorem ustalono kierunek na Kraków.
I tak zgrupowanie doszło do końca ; kto nie był niech żałuje, kto był niech wspomina bo wyjazd był fantastyczny.
Odliczamy więc dni do Paczkowa AD2014.
Bądzcie za rok z nami!





1 komentarz:

Hubert pisze...

Oj, zazdroszczę uczestnikom! Cieszę się natomiast szalenie z powrotu na boisko Bartka! Wracaj i rządź w PE Profesorze!
Za rok pojawię się i zainaugurujemy szkółkę dla najmłodszych partyzanckich talentów!
Czołem Panowie Partyzanci!