Partyzant - FC Ziom 8:7 (1:2)
bramki: Artek - 3, Grzesiek Bober - 1, Krzysiek Gryko - 1, gościnnie - kolega Ziom - 3
skład: Bartek (bramkarz), Dawid, Grzesiek B., krzysiek G., Artek, gościnnie: O'Shea, kolega Ziom
W ostatnim meczu letniego turnieju pucharowego, Partyzant pokonał drużynę FC Ziom i tym samym zajął 9 miejsce w klasyfikacji ogólnej. Mecz nie należal do widowiskowych, było dużo strat, niepotrzebnych nerwów a skuteczność też pozostawiała wiele do życzenia. Na dodatek znów Partyzanci pojawili sie w niepełnym składzie i był problem z rekrutacją nowych zawodników - ostatecznie zagrali z nami - O'Shea i jeden z Ziomów, który wniósł wiele dobrego swoją grą, strzelająć też 3 bramki. Obu zawodnikom dziękujemy za grę a swoją drogą liczymy, że w regularnym sezonie znajdzie się wystarczająco dużo partyzantów by zebrać skład na mecz.
Co się tyczy samego spotkania, to początek był wyrównany - obie drużyny "badały" grę. Więcej sytuacji strzeleckich mieli Partyzanci ale Artek nie wykorzystał trzech "setek" co później zemściło się w postaci dwóch bramek strzelonych przez "Ziomali". Dopiero przed końcem pierwszej połowy, po podaniu do Krzyśka, uderza on ze skrzydła i pada pierwsza bramka kontaktowa. Na przerwę schodzimy z wynikiem 1:2.
Po zmianie połów ruszamy do boju i udaje sie wyrównać a później szybko strzelone dwie bramki ustawiają mecz. Od tego momentu Partyzant prowadzi i mimo że Ziomy co pewien czas strzelaja bramkę to Partyzant strzela kolejne i w końcu wygrywa 8:7. Rezultat mógł byc większy ale kilka piłek cudem unikneło bramki - skutecznosć nie była dziś sprzymierzeńcem "czerwono-czarnych" koszul. Dodatkowo zbyt duża nerwowość na boisku miała też wpływ na grę . Ostatecznie Partyzant wygrał ale nie był to mecz, który będzie się wspominać wnukom przy kominku - raczej poprawienie statystyki drużyny.
Tym spotkaniem zamknęliśmy letni cykl turniejowy - wyniki, jakie osiągnęliśmy nie należą do wybitnych ale trzeba pamiętać że graliśmy w trzech różnych turniejach (Berliński, Wola Champions League i turniej PE) i to w okresie wakacyjnym, kiedy każdy przyzwoity gracz korzysta z urlopu, co przełożyło sie na frekwencję w meczach. Mimo to uważam, że była to świetna przygoda z futbolem i okazja do sprawdzenia się w tego typu rozgrywkach. Licze, że w przyszłym roku to powtórzymy, tym razem z lepszym skutkiem. Wielkie dzięki za grę i do zobaczenia w nowym sezonie!
1 komentarz:
Na uwagę zasługuje jeszcze świetna bramka Grześka w drugiej połowie - "bomba" z 40 metrów, klasyczny strzał "Bobera" :)
Oby takich więcej!
Prześlij komentarz